DZIEJE RODU FASTNACHTÓW
(według opracowania dra Adama Fastnachta)
Wacław Fastnacht

W roku 1729 urodził się Simon Fastnacht we wsi Melchingen, leżącej w Badenii-Wirtembergii (ze stolicą w Stuttgarcie), Kreis Reutlingen w płd.-zach. części Niemiec. Był jednym z 13-ga dzieci swojego ojca Georga. W roku 1761 Simon ożenił się w Melchingen z Małgorzatą Lőffler (było to jego drugie małżeństwo) i miał z nią 6-ro dzieci. Był niezamożnym rolnikiem.
W roku 1781 cesarz austriacki Józef II wydał patent kolonizacyjny dla Galicji, która od roku 1772, po pierwszym rozbiorze Polski, stała się częścią monarchii austro-węgierskiej. Miało to na celu sprowadzenie do Galicji z Austrii i Niemiec rolników i rzemieślników jako kolonistów, aby podnieść tu uprawy rolnicze i rzemiosło na wyższy poziom. W całej Galicji przeznaczono wówczas do osadnictwa rolniczego 115 wsi.
Simon skorzystał z tej możliwości i powodowany zapewne chęcią poprawy bytu dla swojej rodziny, zdecydował się na tę daleką podróż na wschód. Dnia 15 X 1783 r. został wpisany w Wiedniu na listę kolonistów i skierowany do nowoutworzonej kolonii Falkenberg w ówczesnym powiecie dobromilskim. Obecnie ta wieś nazywa się Nowe Sady i leży w gminie Fredropol w powiecie przemyskim, tuż przy granicy państwowej z Ukrainą.
Sytuacja rodzinna Simona i jego żony była następująca. Mieli sześcioro dzieci

  • Johann Nepomuk (1765 - 1833)
  • Petrus (1768 - ?) (później ksiądz rzym.-kat., wikary w Niżankowicach i proboszcz w Starym Samborze) Fidelis (1770 - 1837)
  • Michael (1772 - 1831)
  • Jakob (1777 - ?)
  • Anna Maria (1779 - ?).

Było jeszcze troje dzieci urodzonych w latach 1762, 1775, 1782, ale wszystkie zmarły w niemowlęctwie.

Droga z Melchingen do Wiednia i stąd do Falkenbergu liczyła ok. tysiąca kilometrów i rodzina Simona musiała ją przebyć konnymi furmankami. Wówczas kolei nie było.
W Falkenbergu utworzono 27 gospodarstw, z czego 3 otrzymali trzej synowie Simona:
Johann - gospodarstwo nr 110
Fidelis - nr 107
Michael - nr 108.
Gospodarstwa liczyły przeciętnie niecałe 8 hektarów każde. Każda rodzina otrzymała budynki gospodarcze i inwentarz. Początki były jednak dla kolonistów trudne. Część przeznaczonej im ziemi trzeba było wpierw karczować, aby rozpocząć tam uprawy.
Fidelis i Michael byli wówczas jeszcze małoletni, zatem ich gospodarstwa uprawiał początkowo ojciec Simon, który w r. 1784 liczył 55 lat. Johann Fastnacht był w latach 1812 - 1822 wójtem Falkenbergu. W pierwszym roku swego wójtostwa liczył 47 lat.
W Galicji zdarzały się w XIX wieku szeroko rozprzestrzenione epidemie, które także w Falkenbergu zbierały swoje "żniwo", i tak w r. 1931 na skutek cholery zmarło tam 8 osób, a w r. 1839 na tyfus 10 osób i w r. 1855 na cholerę 8 osób. W r. 1865/66 na skutek nieurodzaju był w Galicji dotkliwy głód, dlatego rolnicy - z Falkenbergu też - jeździli na Węgry, aby przywieźć stamtąd ziarno na zasiew.
W szkole w Falkenbergu językiem nauczania był niemiecki, a od 1850 r. zaczęto uczyć także języka polskiego. Od r. 1874 uczono już tylko w języku polskim, ale nauka niemieckiego dotrwała do r. 1925. Kazania i śpiewy w kościele były w języku niemieckim aż do r. 1892, od tego czasu po polsku. Ta wieś z upływem lat stopniowo się polonizowała. Jedną przyczyną tego były małżeństwa z Polkami, drugą sprzedaż gospodarstw polskim rolnikom. Była jeszcze jedna ważna przyczyna. W latach 60-tych XIX w. przywrócono w Galicji język polski jako urzędowy. Tak więc od tego czasu wszystkie urzędy stosowały już wyłącznie język polski w kontaktach z wszystkimi obywatelami. Do roku 1939 utrzymało się w Falkenbergu tylko 5 rodzin z tych pierwszych osadzonych tam jeszcze w r. 1783.
Z rodziny Simona linia Michała wcześnie wymarła. Johann i Fidelis dali początek dwom liniom Fastnachtów, które przez XVIII, XIX i XX wiek szeroko się w Polsce rozwinęły. Potomkowie z linii Fidelisa przetrwali w Falkenbergu do 1945 roku. Oczywiście wskutek zasady dziedziczenia gospodarstw przez jednego tylko spadkobiercę, a przy licznych często potomstwach, wielu przedstawicieli rodu Fastnachtów opuszczało rodzinną kolonię i w innych miejscowościach zdobywało różne zawody, np. Michał F. oficjał kolejowy w Podwołoczyskach w latach 70-tych XIX w., Antoni F. szewc, ale też członek Rady Powiatowej i z-ca burmistrza w Starym Samborze w latach 1878-1896, Józef F. nauczyciel w Buczkowicach, Falkenbergu, Kopyśnie i Rybotyczach w latach 1878-1911, Franciszek F. nauczyciel w Podmojscach 1882-1884 a później leśniczy, Wiktor F. oficjał w dyrekcji policji we Lwowie w l. 1889-1911 i inni.
Nas interesuje tutaj szczególnie linia Johanna Nepomucena, który z żoną Anną Rettinger miał 11 dzieci. Jednym z nich był Johann Philipp (mój pradziadek), żonaty z Katheriną Kraus, która urodziła mu 10-ro dzieci. Pierwszym była córka Elisabeth F., ur. w 1831 r., która potem wyszła za mąż za Franza Műllera, a po owdowieniu za Josepha Zieglera. Obydwaj pochodzili z rodzin kolonistów w Falkenbergu. Obydwa małżeństwa były bezdzietne.
Najstarszy z ich synów Antoni, ur. w r. 1834 odziedziczył po ojcu gospodarstwo, ale sprzedał je w latach 70-tych. Antoni ożenił się z Barbarą F. wnuczką Fidelisa. Ich dziadkowie byli zatem rodzonymi braćmi. Było to więc bliskie pokrewieństwo, niemniej małżeństwo było udane, mieli trzech synów. Niektórzy ich potomkowie także przetrwali w Falkenbergu aż do końca drugiej wojny światowej. Bracia Antoniego osiedlili się w innych miejscowościach. Maciej (ur. 1841) ożenił się z Anną Potocką, miał z nią sześć córek, był kolejarzem w Zagórzu. W owych latach w Zagórzu (koło Sanoka) był ważny węzeł kolejowy, kursowały tamtędy pociągi ze Lwowa do Budapesztu. Franz (ur. 1847) był także kolejarzem, ale pełnił służbę w Czerniowcach na Bukowinie, gdzie jego potomkowie dożyli do II wojny światowej (ta rodzina pozostała niemiecka).
Brat tych trzech - Jan (mój dziadek ur. 1836) obrał inny zawód, był przedsiębiorcą budowlanym. Budował linie kolejowe i budynki oraz prowadził m.in. roboty ziemne zabezpieczające przy budowie kościoła parafialnego w Sanoku. Osiadł w Sanoku, gdzie wybudował dom dla swojej rodziny na Posadzie Sanockiej przy ul. Rymanowskiej, ożenił się z Zofią Stupnicką, pochodzącą z drobnej szlachty ziemi sanockiej. Żona Polka i polskie środowisko sprawiły, że całe potomstwo Jana i Zofii, liczące 6 osób, zostało wychowane w duchu polskim, podobnie jak i potomstwo Macieja. Jako ciekawostkę można tu podać, że Jan z żoną urządzili już polski dom, ale on swoje notatki służbowe, związane z jego przedsiębiorstwem budowlanym, do końca prowadził po niemiecku. Pamiętajmy, że w Falkenbergu chodził do niemieckiej szkoły. Czwartym dzieckiem Jana i Zofii był Edward Marian ur. w r. 1876 - mój ojciec (jego życiorys ująłem w osobnym opracowaniu).
Poszczególne gałęzie potomków kolonisty Simona Fastnachta spolonizowały się, a niektóre wyemigrowały do Ameryki bądź Francji (Alzacji).
O poczuciu narodowym Fastnachtów żyjących w Polsce świadczy ich postawa w czasie II wojny światowej. Kiedy na przełomie lat 1939/40 przeprowadzane było przesiedlenie Niemców z terenów znajdujących się pod okupacją sowiecką i kiedy potomkowie kolonistów józefińskich zgłaszali się na wyjazd do Niemiec, nikt z męskich przedstawicieli rodu Fastnachtów nie zdeklarował się jako Niemiec i nie wyjechał z transportem. Jest to charakterystyczne o tyle, że wyjechali wówczas jako Niemcy polscy mieszkańcy Falkenbergu o nazwiskach Nowak czy Słabik. Nie wszyscy dobrze na tym wyszli, bo trzej z Nowaków zginęli na wojnie jako żołnierze Wehrmachtu, a troje dzieci Słabika znalazło śmierć od niewybuchu w Niemieckiej Republice Federalnej w 1950 r.
Kilku z Fastnachtów natomiast brało udział w walce przeciwko Niemcom. Major WP Mieczysław Fastnacht (z linii Fidelisa) był ranny podczas obrony Warszawy we wrześniu 1939 r. i został odznaczony krzyżem Virtuti Militari. Marian Fastnacht (z linii Johanna) z Sanoka (brat Adama) za działalność w AK został rozstrzelany przez gestapo w styczniu 44 r. Adam był poszukiwany przez gestapo w latach 42 - 44 (w Sanoku i we Lwowie) i ukrywał się pod zmienionym nazwiskiem w okolicach Sokala. Leon F. syn Gabriela (potomek Antoniego) uciekł na Węgry, brał udzial w walkach Brygady Karpackiej w Afryce i później II Korpusu pod Tobrukiem i Monte Cassino. Jego brat Józef został powołany w 44 r. do II Armii WP, zginął w walkach nad Nysą i został pochowany na cmentarzu wojennym w Zgorzelcu. Wreszcie Józef F. syn Karola (z linii Fidelisa) walczył jako żołnierz radziecki pod Berlinem.
Nikt z Fastnachtów nie podpisał volkslisty ani reichslisty!

Dzisiaj pojedyncze rodziny o tym nazwisku pozostały już tylko we Wrocławiu, Głuchołazach, Katowicach, Zabrzu, Krakowie i Krośnie.
W ostatnich czasach w naszych rodzinach występuje liczebna przewaga dziewczyn nad chłopcami. Tak więc nazwisko to w Polsce będzie stopniowo zanikać po ponad dwustuletnim trwaniu.


Edward Fastnacht - notariusz w Brodach
Fastnacht Edward Marian syn Jana i Zofii ze Stupnickich, notariusz w Brodach, urodził się 08.09.1876 roku w Sanoku. Tam ukończył naukę w gimnazjum, potem studia prawnicze na Uniwersytecie Lwowskicm. Pod odbyciu aplikantury notarialnej (w 1902r.) by l do wybuchu II wojny światowej z-cą notariusza Nartowskiego we Lwowie. W tym czasie wstąpił do Towarzystwa Gimnastycznego "Sokół". Od swojego powstania (1867) "Sokół" krzewił wśród młodzieży polskiej potrzeby uprawiania wszechstronnej gimnastyki i rozwoju fizycznego dla zdrowia człowieka. Do tego celu służyły różne sekcje gimnastyczno-sportowe, kolejno tworzone jak: szermiercze, wioślarskie, łyżwiarskie, turystyczne, rowerowe, konne. Poza działalnością sportową "Sokół" był silnym ośrodkiem polskości i patriotyzmu. Tu w wielorakiej działalności podtrzymywano ducha narodowego w czasach niewoli.
W roku 1910 wstąpił do Stronnictwa Narodowo - Demokratycznego, które głosiło idee solidaryzmu narodowego. Wobec zbliżającej się wojny europejskich mocarstw, z której Polska na pewno odrodzi się, narodowcy widzieli konieczność przygotowania narodu do dojrzałości politycznej aby pozbył się naleciałości lojalizmu i pozostałych wad nabytych w długim okresie niewoli, szczególnie polskiego fatalizmu dziejowego i aby nauczył się być wolnym i niepodległym.
W czasie I wojny światowej służył w wojsku austriackim na froncie karpackim w stopniu porucznika. W 1915 roku przyjechał do Lwowa i zawarł związek małżeński z Marią Romańską (ur. 1883 r. we Lwowie). Wkrótce potem wrócił na front. Pierwsza córka Jadwiga urodziła się 11. 07. 1916 roku we Lwowie. Został ranny w prawe ramię i po bezskutecznym leczeniu w warunkach frontowych został wysłany na dalsze leczenie do Lovrany (na płw. Istria). Tam po wstępnym wyleczeniu został w roku 1917 mianowany wojskowym komendantem miasta w stopniu kapitana. Wtedy przyjechała tam żona z córką. Druga córka Janina urodziła się tam 12. 09. 1918 r. Kiedy rozpadła się monarchia austriacka w listopadzie 1918 roku cała rodzina wróciła do Lwowa. Tam Edward wstąpił do służby w Wojsku Polskim ale już nie jako oficer liniowy a do korpusu sądowego. W roku 1919 został wysłany do służby w sądzie wojskowym pełniącym swoje funkcje na odcinku od Lublina do Zamościa. W roku 1920 przyjechała do Lublina żona z córkami. Syn Wacław urodził się tam 27. 08. 1921 roku. W listopadzie 1921 roku Edward otrzymał zwolnienie ze służby wojskowej w stopniu majora i wkrótce potem na nominację na stanowisko notariusza w Brodach.
Cała rodzina przeniosła się tam w początkach roku 1922 . W tymże roku został wybrany prezesem "Sokoła" Gniazda Brody i był kolejno wybierany na tę funkcję do roku 1934. Przez kilka lat był przewodniczącym Wydziału Powiatowego w Brodach gdzie zgodnie współpracował ze starostą dla dobra powiatu. Opracował obszerną monografię powiatu brodzkiego. Przez jeden rok był burmistrzem miasta. Aktywnie działał w okresach każdorazowych wyborów parlamentarnych, opowiadając się zawsze za wystawieniem w powiecie jednej listy wyborczej złożonej ze wszystkich polskich partii i stronnictw politycznych bez względu na różnice ideowe.
Wszechstronną działalność społeczną rozwinął w "Sokole". W sekcji gimnastycznej i lekkoatletycznej ćwiczyło i brało udział w zlotach sokolich z Brodów zawsze około 60 druhów. Znaczną zasługę miał w tym Naczelnik Gniazda do spraw gimnastycznych prof. Aleksy Weber, znakomity instruktor i nauczyciel gimnastyki w Brodach. Każdej zimy była urządzana na boisku "Sokoła" ślizgawka dla dzieci i młodzieży przy niskich opłatach wstępu. W lecie był czynny kort tenisowy ale już dla małej grupy użytkowników z odpowiednimi opłatami gwarantującymi zwrot kosztów utrzymania kortu. Prowadzone jeszcze były ćwiczenia wojskowe i strzeleckie dla druhów pod komendą oficera z 43 pułku piechoty.
Znaczące zasługi w prowadzeniu działalności gimnastycznej i sportowej w "Sokole i na jego obiektach miał pan Mania wieloletni gospodarz gmachu "Sokoła". Wypracował sobie wysoki autorytet, bardzo sprawnie zarządzał gospodarstwem i majątkiem "Sokoła" i w wysokim stopniu przyczynił się do jego osiągnięć.
W zakresie działalności społecznej Edward Fastnacht rozwinął w "Sokole" amatorski zespół teatralny, prowadził go i reżyserował przez cały okres do 1933 r. Jednym z pierwszych przedstawień teatralnych była "Chata za wsią" wg. J. I. Kraszewskiego, wystawiona z udziałem około 60-ciu aktorów amatorów. Wielką pomoc w wystawieniu tego dramatu (1924) wyświadczyli Adam Grzybowski i prof. Mączak. Pierwszy opracował i namalował bogatą scenografię przedstawienia, drugi stworzył ad hoc zespół muzyczny złożony z amatorów i poprowadził opracowaną przez siebie część muzyczną opartą na operze "Manru" I. J. Paderewskiego. Innym pamiętnym przedstawieniem byli "Ułani księcia Józefa" o treści patriotycznej z wątkami komediowymi. Stroje do przedstawień wybierał i wypożyczał reżyser w Teatrze Wielkim we Lwowie. Było także przedstawienie (1932) z życia ks. Piotra Skargi pt. "Złote usta, złote serce" napisane przez Bp. W. Bandurskiego. W pierwszym akcie Piotra Skargę w wieku chłopięcym grał Wacław Fastnacht w drugim akcie w wieku chłopięcym grał student Witold Kątnik, w trzecim akcie w wieku " kaznodziejskim" grał Edward Fastnacht. Pełna obsada w całym dramacie liczyła kilkanaście osób.
Była wystawiona w roku 1931 komedia włoska pt. "Rodzina Furiosów", w której główne a zarazem trudne role odegrali znakomicie Maria Fastnachtowa i profesor przyrody z gimnazjum męskiego Tadeusz Mul. Akcja komedii była bardzo wartka. Był wystawiony też (1930) roku dramat z życia wsi pt. "Miłość i polityka". W scenie wiejskiego wiecu w tej sztuce uczestniczyło około 30 osób, w tym niemal wszyscy w sukmanach białych lub brązowych. Ostatnią sztuką wystawioną w "Sokole" w Brodach przez E. Fastnachta był "Spadkobierca" Adama Grzymały-Siedleckiego w roku 1933. Emigrant do Stanów Zjednoczonych wraca po 40-stu latach do ojcowizny aby odziedziczyć spadek po zmarłym dziedzicu. Sztuka ubarwiona silnymi charakterami postaci a do tego zawiera kilka doskonałych wątków komediowych.
Do stałych aktorów teatru "Sokoła" należało małżeństwo Zofii i Stanisława Gachowskich. Obydwoje byli bardzo utalentowani w grze scenicznej i stanowili niezawodny trzon zespołu przez wszystkie lata jego działalności. W Brodach poszczególne sztuki teatralne były grane trzy do czterech razy . Z niektórymi przedstawieniami zespół jeździł na występy do sąsiednich miast i miasteczek np. do Radziechowa, Kamionki Strumiłowej, Radziwiłłowa , Podkamienia, Złoczowa, Krzemieńca.
Edward Fastnacht zamierzał w 1033 roku przygotować wystawienie "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. W tym celu opracował literacką charakterystykę Młodej Polski i twórczości Wyspiańskiego na tle ówczesnych prądów myślowych i stanu psychicznego poszczególnych warstw narodu. W tym obszernym opracowaniu przybliżył postać i dzieła Wyspiańskiego, a przede wszystkim objaśnił genezę i charakterystykę postaci i symboli występujących w "Weselu". Było to przeznaczone dla przyszłych aktorów aby po pełnym zrozumieniu treści i bohaterów umieli właściwie odegrać swoje role. Ponadto scharakteryzował wiersz i język dramatu. Chciał więc przygotować aktorów aby można było rozpocząć próby "Wesela" ale nie zdążył rozpocząć.
W "Sokole" były urządzane akademie z okazji państwowych świąt i rocznic przez zespół "Sokoła", albo przez gimnazja: żeńskie lub męskie, albo przez TSL i przez inne organizacje społeczne. Tak samo co roku regularnie były wystawiane jasełka, często przez różne zespoły i organizacje .Greko-katolicki ksiądz Michał Osadca, katecheta, muzyk, gorliwy działacz społeczny wśród ludności a szczególnie młodzieży ukraińskiej w Brodach kilkakrotnie urządzał w "Sokole" jasełka w tymże obrządku zwykle w bardzo bogatej oprawie muzycznej.
W karnawale zawsze były urządzane bale w obydwu salach gmachu: kinowej i gimnastycznej. Na bale urządzane przez zarząd "Sokoła" był zapraszany szeroki krąg mieszkańców miasta co miało duże znaczenie w pogłębianiu towarzyskich i społecznych więzi wśród brodzian. Były też bale organizowane przez oddzielne grupy np. oficerów, akademików. Gwarne a niezmiernie miłe były zabawy dla młodzieży szkolnej, zwane żartobliwie "Kinderball", a szczególnie te kotylionowe.
Stałą działalnością "Sokoła" od wielu lat było kino. Sala mieściła około 400 widzów, programy były zmieniane co tydzień. Niestety ta działalność dawała straty. Tylko niektóre filmy miały na tyle powodzenia, że dawały lepszą kasę. W1932 r. Edward Fastnacht zakupił z własnych środków dźwiękowy projektor filmowy z instalacją nagłaśniającą dla "Sokoła" gdyż film dźwiękowy stał się już wtedy bardzo powszechny i nie można było od tego uciec. Jako pierwszy był wyświetlany film z Janem Kiepurą pt." Neapol śpiewające miasto" W listopadzie 1933 roku przyszło z sądu apelacyjnego we Lwowie krótkie pismo zawierające tylko jedno zdanie: " na podstawie ustawy o notariacie...zwalniam Pana z dniem 1 stycznia 1934roku ze stanowiska notariusza w Brodach....podpis."
Pisma tej treści wysłano wówczas do wszystkich notariuszy endeków w całym kraju. Była to klasyczna czystka polityczna. Jako kontynuację polityki "Brześcia" ( 1931-1933 ), którą ówczesne rządy w Polsce stosowały wobec opozycji, usiłowano w ten sposób- graniczący z terrorem- osłabić Stronnictwo Narodowe. Na miejsce Edwarda Fastnachta powołano wówczas na notariusza prawnika -emeryta wojskowego w stopniu majora. Rodzina Fastnachtów pozostała w Brodach do końca roku szkolnego i w lipcu 1934 roku przeniosła się do Lwowa. Córka Jadwiga zmarła w 1979r. w Bytomiu. Córka Janina zmarła w 1986r. w Krakowie. Syn Wacław mieszka w Krakowie.